Przez całe wieki uważano, że kobiecie wystarczy, jeśli będzie znać podstawowe działania matematyczne, przydatne do prowadzenia domu. Umiejętność czytania nie była już taka konieczna. Kobiety wszechstronnie wykształcone, badaczki lub literatki należały do elity swojej epoki i stanowiły niewielki procent wszystkich niewiast. Jak wyglądało to w poszczególnych epokach? Zapraszamy do naszego krótkiego przewodnika.
Wyedukowane arystokratki w starożytności…
W starożytności, choć nie przykładano wielkiej roli do kształcenia kobiet, nie zabraniano jednak tego surowo. Kobiety, zwłaszcza z arystokratycznych rodzin, umiały czytać, znały się na sztuce, same często także próbowały swych sił jako pisarki i artystki, choć zależało to od regionu. O ile w Atenach kobietę traktowano jako kurę domową, o tyle Rzymianki cieszyły się sporą swobodą.
Mroki średniowiecza trwające aż po wiek XIX…
Średniowiecze kojarzy nam się z zacofaniem, ogromną religijnością oraz wiarą w zabobony. Ich ofiarą, na niemal 10 wieków, padły głównie kobiety. To w średniowieczu bowiem ojcowie Kościoła zaczęli lansować pogląd, że kobieta jest istotą próżną, grzeszną, a nauka jest ostatnią rzeczą, do której się nadaje. Jej głównym zajęciem powinna być praca w domu oraz modlitwa. Nie było tu miejsca na edukację, gdyż słaba natura kobiet mogłaby zwieść je na manowce, a lektury pożyteczne dla duszy szybko zastąpione zostałyby dziełami bezbożnymi.
Jednak nawet w okresie, gdy odmawiano kobietom nie tylko prawa do nauki, ale nawet posiadania rozumu, trafiały się wyjątki. W średniowieczu była nim Hildegarda z Bingen: zielarka, badaczka natury oraz kompozytorka. Na polskim gruncie warto wspomnieć o Nawojce, młodej dziewczynie, która w 1414 roku pod przebraniem chłopca zaczęła naukę na Akademii Krakowskiej (obecnie Uniwersytet Jagieloński). Lekarz, mający ją zbadać, gdy zachorowała, odkrył jej oszustwo. Chętnej do nauki dziewczynie groziła śmierć na stosie, jednak wsparcie środowiska akademickiego, będącego pod wrażeniem jej osiągnięć i odwagi, sprawiło, że została wysłana do zakonu, gdzie robiła później karierę jako przeorysza.
Nauka w domu, lecz z pominięciem spraw poważnych…
Kolejne wieki niewiele zmieniły pod względem podejścia do edukacji kobiet. Niektórzy patrzeli na to łagodniej, inni surowiej, jednak ogólnego przyzwolenia na dopuszczenie kobiet do szkół i uniwersytetów nie było nigdy. Przykładowo wybitny polski kaznodzieja i erudyta, Piotr Skarga twierdził, że „nauki nie służą białogłowom, nie powinny się im poświęcać dla uniknięcia próżności„, oraz że „niewiasta musi się poddać jako słabsza mężowi jako mędrszemu„.
Obraz Jeana Frederica Schalla przedstawia typową, młodą damę z XVII wieku – dzień upływa jej na dbaniu o urodę, czytaniu wierszy oraz zabawie z pieskiem
Kobiety z bogatych domów kształcono w domu. Wynajmowano dla nich guwernantki lub bony, które miały nauczyć je, jak wtedy uważano, niezbędnych dla kobiet umiejętności. Zaliczano do nich między innymi: rysowanie, śpiew i grę na jakimś instrumencie, znajomość języków obcych (zwłaszcza łaciny i francuskiego), prowadzenie gospodarstwa domowego, umiejętność miłej konwersacji, znajomość poezji i historii. Młoda dama miała być przede wszystkim dobrą towarzyszką dla swego przyszłego męża oraz animatorką przyjęć dla towarzystwa.
XIX wiek – mała rewolucja we Francji
Zmianę w postrzeganiu prawa kobiet do edukacji przyniósł dopiero wiek XIX, wielka rewolucja społeczna we Francji oraz powstawanie pierwszych ruchów feministycznych, nazywanych wtedy sufrażystkami. Pierwsze kobiety na Sorbonę przyjęto pod koniec tego właśnie wieku. Jest to jedna z przyczyn, dla których Maria Skłodowska- Curie kształciła się we Francji, a nie w Polsce – tu nie miałaby jeszcze takiej możliwości.
Jedna z pierwszych absolwentek Sorbony (źródło: pinterest.com)
Myliłby się ten jednak, który uważa, że od razu zrównano prawa kobiet-studentek z żakami płci męskiej. Nasza słynna rodaczka po zajęciach na uczelni musiała pomagać w akademickiej kuchni, wydawać obiady studentom oraz prać koszule i sprzątać uniwersytet. Pierwsze studentki możliwość studiów odpracowywały ciężką pracą fizyczną, podczas gdy ich koledzy mieli czas dla siebie. Z czasem jednak przyznawano kobietom coraz większe prawa.
Wiek XX – pełny dostęp do edukacji
Dziś nie wyobrażamy sobie, by kobiety nie umiały czytać, nie mogły się rozwijać lub zdobywać wykształcenia. Pamiętajmy jednak, że zmiana ta dotyczy tylko naszego kręgu kulturowego, a wielu państwach dziewczęta, które chcą się uczyć, nadal mają zamkniętą ku temu drogę.